Ten post nie będzie o szydełkowaniu. Z całą rodziną wyjechałam nad polskie morze do Kołobrzegu. Jedną z ważniejszych atrakcji (oprócz samego morza), które chcieliśmy zobaczyć to oceanarium, ponieważ mój ukochany syn uwielbia ryby.
Oceanarium w Kołobrzegu znajduje się kilka ulic dalej od dworca PKP przy Alei I Armii Wojska Polskiego 6c
![]() |
Źródło https://www.google.pl/maps/place |
Więcej informacji znajduje się na stronie oceanarium tutaj jest link.
Dzieci do dwóch lat nie płacą za bilet wstępu dlatego mam tylko 2 bilety, mój i mojego męża.
W oceanarium nie ma zakazu robienia zdjęć, jednak nie wolno używać lampy
błyskowej. Niestety nie każdym telefonem uda się zrobić dobrej jakości
zdjęcia. Zobaczcie jak poradził sobie z tym tematem mój telefon.
Mój syn był zachwycony rybami, na ich widok piszczał z radości i próbował głaskać przez szyby akwarium. Niektóre nawet podpływały do szyb. Jakby chciały przyjrzeć się kto ich podgląda :)
Wśród ryb, które oglądaliśmy było wiele gatunków z rodziny pielęgnicowatych. Pielęgnice w zależności od regionu z jakiego pochodzą są bardzo zróżnicowane pod względem wielkości oraz koloru. Na mnie zrobiły ogromne wrażenie.
Wśród tych wszystkich ryb była również płaszczka, która zakopała się na dnie akwarium. Jej obecność zdradziły poruszające się oczy.
Drapieżne mureny zastygły nieruchomo pod skałą.
Lubicie oglądać morskie zwierzęta? Podzielcie się wrażeniami :)
My mamy w planach wyjazd nad morze w sierpniu. I też chcielibyśmy odwiedzić oceanarium :) Mam nadzieję, że uda się zrealizować ten punkt :) Wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto odwiedzić oceanarium. Widok tych ryb robi wrażenie :)
Usuń