piątek, 26 sierpnia 2016

Ośmiorniczki dla wcześniaków

Witam na moim blogu. Dziś chciałabym przybliżyć kolejną inicjatywę charytatywną, w której biorę udział. Dzięki umiejętności szydełkowania mogę pomóc dzieciom, które urodziły się na długo przed planowanym terminem porodu. Wiele ich narządów nie wykształciło się na tyle dobrze aby samodzielnie funkcjonować dlatego konieczne jest umieszczenie ich w inkubatorze i podpięcie do różnych urządzeń monitorujących funkcje życiowe małego człowieka.    Z pomocom przychodzi im projekt Ośmiorniczki dla wcześniaków zapoczątkowany w Danii. Tam grupa, która zachęca do dziergania ośmiorniczek nazywa się Spruttegruppen. W Polsce pomysłodawczynią akcji jest Joanna Kmieć Kubiak. 


Ośmiorniczki  wykonywane są według wytycznych i nie może być od nich odstępstw. Wykonane są z włóczki bawełnianej a wypełnienie to kula silikonowa, która ma właściwości antyalergiczne i nie zbija się nawet po praniu. Wydziergana ośmiorniczka trafia do szpitala a następnie jest przekazywana rodzicom dziecka. Mama pierze maskotę i śpi z nią przez kilka dni aby nabrała jej zapachu. Taka przesiąknięta zapachem matki ośmiorniczka daje dziecku poczucie bezpieczeństwa. Macki przypominają pępowinę, którą dzieci się bawią w brzuchu matki i zamiast chwytać za rurki trzymają w rączkach ramiona ośmiornicy. Wcześniaki są spokojniejsze i szybciej dochodzą do zdrowia. 
 Warto dołączyć do grupy na FB i razem z nami dziergać ośmiorniczki lub podarować bawełnianą włóczkę na ich wykonanie. Ośmiorniczki przekazywane są szpitalom bezpłatnie a my rękodzielnicy nie bierzemy za ich wykonanie żadnych pieniędzy. Poświęcamy swój czas aby pomóc dzieciom a naszą nagrodą jest świadomość, że wydziergana ośmiorniczka pomogła maluszkowi prędzej wrócić do domu :) Nie dawno Asia założyła Fundacje "kochaj mnie ... po prostu", która wspiera akcję ośmiorniczek. Zachęcam do wsparcia finansowego fundacji, zbierane są pieniądze na bieżące wydatki. Wpłacać można tutaj każda złotówka jest ważna.
Przedstawiam ośmiorniczki wykonane przeze mnie :)


niedziela, 21 sierpnia 2016

Serwetka

Dziękuję wszystkim,którzy mnie odwiedzają. Jak dotąd największym Waszym uznaniem cieszy się duża serwetka 
(Serwetka XXL link znajduje się tutaj) dlatego zmotywowana jej popularnością postanowiłam zrobić kolejną, tym razem mniejszą. Serwetkę zrobiłam wykorzystując bawełniane kordonki Kaja 15 col. 223 i col. 302 To nie jest przypadek, że użyłam akurat tych kordonków :)  Wyszydełkowałam z nich podkładki pod szklanki  dla Siostry na urodziny (link znajduje się tutaj), które bardzo jej się spodobały więc postanowiłam zrobić jeszcze serwetkę w tych samych kolorach aby pasowały do wystroju mieszkania. Zdjęcia powstały już u właścicielki. 




I jeszcze jedno zdjęcie bez dekoracji :)


... a tutaj w komplecie z podkładkami, w karafce jest oczywiście woda:)


 Dziękuję za odwiedziny i zapraszam na kolejne wpisy.

sobota, 13 sierpnia 2016

Serwetka XXL

Udało się, skończyłam serwetkę, nad którą dość długo pracowałam. Zrobiłam ją na podstawie wzoru z czasopisma Szydełkowe serwetki  nr 4/2016 Ostatnio coraz częściej kupuje gazety o tematyce szydełkowej choć Internet to kopalnia przeróżnych i pięknych wzorów to ja jednak wolę wziąć do ręki gazetę. Przyznam, że czuję większą radość z przeglądania kolorowych stron gazet niż stron w Internecie. Serwetka miała być średniej wielkości a mi wyszła bardzo duża. Wszystko przez to, że próbowałam robić serwetkę cienkim kordonkiem KAJA 15 i szydełkiem 1,00 mm ale często się myliłam i musiałam pruć robótkę. Uznałam, że gdy użyje grubszego kordonka Aria 5 col. 400 oraz szydełka 2,00 mm to będzie mi łatwiej, serwetka będzie większa, ale prościej mi będzie wkuwać się w odpowiednie oczka. Zmiana kordonka na większy spowodowała zwiększenie się serwetki z 33 cm do aż 95 cm :) W ostatnim okrążeniu serwetka powinna mieć oczka ścisłe i pikotki. Każdy pikotek zastąpiłam oczkiem ścisłym. Przy tak dużej serwetce wydały mi się niepotrzebne. Jeszcze nigdy nie robiłam tak dużej serwetki, ale efekt i tak mnie bardzo zadowolił. Serwetkę podarowałam moim rodzicom, idealnie pasuje na ich okrągły drewniany stolik. Zobaczcie sami :)





A tutaj cała serwetka jeszcze w trakcie suszenia :)
 


Jeśli spodobał się Tobie mój post kliknij Obserwuj :)

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Sowa

Witam  na moim blogu,  tematem  dzisiejszego   postu  jest kolorowa sowa, którą wykonałam na szydełku. Wzór podpatrzyłam  w dwumiesięczniku Twórcze inspiracje nr 2-3/2016 Jak do tej pory moje doświadczenie w dzierganiu maskotek to kilka ośmiorniczek dla wcześniaków ( akcji ośmiorniczki dla wcześniaków niebawem poświecę cały post )  i jeden kogut, którego zrobiłam na podstawie zdjęcia znalezionego w Internecie. Moja sowa wygląda trochę inaczej zniż ta w czasopiśmie, ale jej widok sprawia, że się uśmiecham. Najbardziej jednak byłam zadowolona widząc uśmiech na twarzy mojego dziecka. Sowa spodobała się mojemu synkowi, od razu wyciągnął po nią rączkę. W tedy już nie miałam wątpliwości, było warto poświęcić kilka godzin aby zobaczyć jego radość. Opis wykonania sowy zaczyna się od wykonania tułowia. 




Sowę potraktowałam jako trening dlatego do jej wypchania wyjątkowo użyłam puchu z mojej zimowej kurtki, ale stosuje się również wypełnienia z poduszek, które można tanio kupić w sklepach Ikea i Jysk. Najlepszym wypełnieniem maskotek jest kula silikonowa, ponieważ nie zbija się i maskotka nie traci kształtu nawet po praniu. Do środka tułowia włożyłam pudełeczko po jajku niespodziance wraz z kilkoma plastikowymi elementami aby grzechotały.





W następnej kolejności powstała głowa, którą robiłam jadąc samochodem, na szczęście nie musiałam prowadzić dlatego cała drogę w obie strony poświęciłam na jej wykonanie. 





Teraz już tylko wystarczyć zszyć wszystko razem.


 Wielkość maskotki zależy od grubości włóczki i wielkości szydełka. Ja użyłam włóczek akrylowych, zastosowałam tutaj szydełko 4mm oraz 3 mm ze względu na różną ich grubość. Ważne jest także wypełnienie, które nadaje kształt. Najlepiej jest włożyć tyle wypełnienia aby ciało nie było zbyt miękkie. Zbyt dużo wypełnienia spowoduje, że będzie widać prześwity. Moja sowa ma 18 cm wysokości i aż 36 cm w obwodzie. A tak prezentuje się w całości całości :)



Dziękuję za odwiedziny i zapraszam do śledzenia moich poczynań na szydełku :)

wtorek, 2 sierpnia 2016

Podkładki pod szklanki

Za kilka dni są urodziny mojej Siostry. Pomyślałam, że dobrym dodatkiem do prezentu będą własnoręcznie zrobione podkładki pod szklanki. Już jakiś czas temu trafiłam w serwisie internetowym youtube na filmik instruktażowy ze ślicznym  wzorem na podkładki.  Wzór  znajduje się tutaj.  Kilka miesięcy temu zrobiłam takie   kordonkiem  KAJA 15   w kolorze  ecure i czerwonym. Zdjęcie tych podkładek jest na moim profilu FB tutaj.  W mieszkaniu Siostry dominują dodatki w odcieniach pomarańczy dlatego uznałam, że podkładki wykonam kordonkiem KAJA 15 col. 302 oraz col. 323


Kolor pomarańczowy dodaje optymizmu oraz poprawia samopoczucie. Mam nadzieję, że sam widok podkładek poprawi Siostrze nastrój. Podkładki mają 10 cm szerokości a więc nadają się nie tylko pod szklanki ale także filiżanki oraz kubki. Zrobiłam 6 sztuk aby mogła ich używać delektując się ulubionym napojem wraz z przyjaciółmi.  A tak się prezentują :) 




  
Najczęściej wręczam prezenty w torebkach na prezenty lub na stoiskach proszę o zapakowanie. Wiem, że to mało oryginalnie ale jakoś nigdy nie miałam pomysłu i cierpliwości na pakowanie upominków. Z resztą najchętniej jak tylko wypada wręczałam pieniądze w kopercie, nie trzeba się męczyć z  wymyślaniem co kupić a włożenie do koperty  już nie wymaga żadnego wysiłku :)  Tym razem postanowiłam trochę się wysilić i sama ozdobić okrągłe pudełeczko, które kupiłam w małym sklepiku osiedlowym. To mój debiut jeśli chodzi o zdobienie opakowania na prezent i przyznaje, że nie było to takie łatwe jak mi się wydawało. Być może dlatego, że  do oklejenia użyłam papieru z torebki na prezenty, który był dość gruby i sztywny. Na bokach przykleiłam złotą wstążkę. Wieczko ozdobiłam tasiemką w kolorze czekoladowym oraz gotowymi kokardkami w tym samym kolorze. Bok wieczka ozdobiłam złotą wstążką z brokatem oraz metalowym brzegiem. Wszystko przyklejałam taśmą klejącą dwustronną.


Ozdobienie takiego pudełka zabrało mi sporo czasu. Przynajmniej już wiem ile pracy kosztuje własnoręcznie zrobienie opakowania na prezent. Mam nadzieję, że efekt mojej pracy spodoba się Siostrze :)




Post Ads (Documentation Required)

Author Info (Documentation Required)

Będę mi miło jeśli zostawisz komentarz. Z przyjemnością odwiedzę Twoją stronę.